Dawniej szalony amator cukiernik temperujący czekoladę i rzeźbiący kwiatki z lukru, dziś człowiek po czteroletnim poście na niskim indeksie glikemicznym wychodzący powoli do takiego jedzenia, jak płatki jęczmienne czy pieczywo, ale też – uwaga! – małego deseru po dobrze zbilansowanym posiłku – oto ja w kształcie, który musisz poznać, żeby zrozumieć, skąd się biorą przepisy, które Ci zaproponuję. I nie, nie jestem na diecie ze względu na modę (keto? paleo?), tylko zalecenia lekarza – mam hipoglikemię reaktywną w dość ostrej odsłonie. To przypadłość, z którą się urodziłam i która dokuczała mi bardzo przez całe życie, ale dopiero niedawno została zdiagnozowana. Prawidłowa dieta całkowicie eliminuje wszelkie objawy, takie jak napady wilczego głodu, zasłabnięcia czy senność i zmęczenie.
Te cztery lata na ostrej diecie bardzo dużo mnie nauczyły o żywieniu. Zrobiłam też kilka kursów uniwersyteckich na ten temat, a niedawno zaczęłam też chodzić do dietetyka. Oczywiście nie znaczy to, że stałam się ekspertem od jedzenia, natomiast myślę, że mogę podzielić się z Tobą kilkoma przemyśleniami i praktycznymi wskazówkami, które pomogą Ci odżywiać się troszkę… sprytniej 😊
Sam cukier nie szkodzi, ale jego nadmiar już tak, przy czym o ten nadmiar wcale nie tak trudno. Cukier jest w pieczywie, marynowanych śledziach i parówkach, dosłownie wszędzie. Cukrem jest także miód, syrop klonowy, syrop z agawy itp. – przy czym dodatkowa wartość odżywcza tych „zamienników” jest żadna.
- Czy wiesz, że możesz do słodzenia używać daktyli (namocz, zblenduj na pastę – będzie łatwiej użyć), bananów (polecam, choć sama nie mogę), innych słodkich owoców świeżych i suszonych, erytrytolu (jedyny słodzik bez sensacji ubocznych, przyjazny dla zębów, bez kalorii, do spożycia nawet w większych ilościach, jedyny minus: na gorąco daje efekt chłodzenia podobny do mentolu)? Jeśli trudno Ci uzyskać odpowiedni smak, po prostu zamień część porcji cukru, a nie całość.
- Są w sklepach konfitury 100% owoców. Możesz też sama je zrobić – wg moich testów np. jabłka przesmażone z cynamonem zamknięte na gorąco w słoiku były pycha i po 2 latach; po roku skończyłam brzoskwinie, więc nie podpowiem, jak długo by wytrzymały.
- Sprawdź, czy rzeczywiście musisz dodawać cukier do potraw, do których dodawałeś dotąd. Mnie zaskoczyły jabłka na szarlotkę i placki z jabłkami [albo raczej starte na tarce jabłka w cieście plackowym] – cukier okazał się w nich zupełnie zbędny.
- Jeśli trudno Ci nie podjadać między posiłkami podczas diety albo potrzebujesz więcej energii, przejdź czasowo na posiłki z produktów o indeksie glikemicznym 40 i poniżej. To takie trochę odżywianie po francusku: sztuka mięsa i do tego sałatka albo grillowane warzywa. Wersja wegetariańska jest raczej niemożliwa, trudno uzyskać odpowiednią kaloryczność posiłku. Pamiętaj, żeby jeść co 3h tak, aby żołądek zdążył strawić, co ma, a jednocześnie nie działał na oparach.
O różnorodności w jedzeniu słyszałeś wielokrotnie, więc nie będę wdawać się w namawianie do oczywistości. Zaproponuję jedynie konkrety z doświadczenia:
- Mąka gryczana ładnie się klei i dobrze smakuje w wersji i słodkiej, i słonej [i nie, nie przypomina kaszy gryczanej]. Robię z niej kluski kładzione i lane, placki, ciasta.
- Zawsze możesz zmielić orzechy w blenderze i użyć ich zamiast (części) mąki do ciast, placków i innych dań słodkich.
- Zrobienie mleka kokosowego zajmie Ci chwilę. Do blendera kielichowego [to ten do smoothie] wsyp 2 szklanki wiórków kokosowych i zalej 4 szklankami wody. Blenduj, ile masz cierpliwości [mnie starcza przez 2 minuty], a potem przecedź przez sitko o drobnych oczkach. Trzymaj w lodówce, a jak się płyn rozdzieli – zamieszaj. Wiórki możesz wymieszać z pastą z daktyli, podzielić na kulki i zalać rozpuszczoną czekoladą.
- Mleko migdałowe robione w domu u mnie nie zdało egzaminu, przynajmniej w wersji robionej od podstaw. Ale już masło migdałowe zblendowane z wodą i odrobiną syropu daktylowego okazało się całkiem dobre 🙂
- Biała komosa ryżowa nadaje się do potraw słodkich [np. w połączeniu z twarogiem smakuje jak klasyk makaronowy, a kalorii ma duuuużo mniej], czerwona – do słonych, np. sałatek. Nie ma wyrazistego smaku, można nią więc zapychać różne dziury.
- Pestki i nasiona, orzechy, suszone owoce powinny być zawsze pod ręką, Twoją też. Unikaj tylko orzechów brazylijskich. Nie bój się daktyli – nie są siarkowane, nie musisz więc przepłacać za wersję bio. Przed spożyciem pestki i nasiona praż (dla smaku), a bakalie sparzaj wrzątkiem (pozbędziesz się niewidocznych pleśni).
- Jeśli jesteś wygodnicki, kupuj płatki błyskawiczne: jęczmienne, orkiszowe, jaglane, owsiane. Uwierz, że będą zdrowsze niż te z gotowej mieszanki muesli.