A: Usborne, P: Olejsiuk
Najlepsza seria edukacyjna, jaką znajdziesz na rynku. Jej największym atutem jest kreatywne podejście do konstrukcji książki: otóż dobrze znane maluchom otwierane „okienka” są w niej wykorzystane tak, aby pokazać upływ czasu, warstwy, z których składają się różne obiekty, albo rozwiązania alternatywne. Dzięki nim możesz obserwować, jak drzewo zapuszcza korzenie, zajrzeć, co kryje się we wnętrzu Ziemi, tosterze albo kolejno: pod skórą, mięśniami i żebrami człowieka; dowiesz się też np., że dom można ogrzać w dwojaki sposób: za pomocą kaloryferów lub klimatyzacji. Książki zawierają elementy przesuwane (mechanik używa podnośnika, kości „pracują”), zginane (maszyna miażdży samochód), rozkładane (postępująca budowa drapacza chmur), przy czym czuć, że nie są one obliczone na efekt, ale naprawdę wspierają odbiór treści.
Wszystkie tematy są podane przystępnie, tak że nawet mój dwulatek rozumie, co się dzieje na obrazkach (ze sporadyczną pomocą YouTube’a). Oczywiście ilustracje dominują nad tekstem, co pomaga dziecięcej wyobraźni. * Co miłe, niektórzy autorzy serii nie stronią od humorystycznych wstawek – czytelnicy mogą otworzyć TOI TOI i zobaczyć reakcję siedzącego tam oburzonego budowlańca, przyłapać kogoś na ucinaniu sobie drzemki w pracy albo popijaniu herbatki. Część książek zachęca też dzieci do eksperymentowania – tu dodam, że świetnie bawiliśmy się z Michałem np. przy zmniejszaniu siły tarcia.
Cała seria obejmuje mnóstwo zagadnień; u nas oprócz „Świata…” (planeta, obieg wody, dżungla, woda, pustynia, Antarktyka, ludzie: jedzenie, elektryczność, budowa, śmieci; mapa) i „Ciała bez tajemnic” (jedzenie, oddychanie, krążenie, układ szkieletowy i mięśniowy, mózg, narządy zmysłu, dorastanie i zdrowienie) królują: „Building Site” (budowa domu, drapacza chmur, mostu, metra, drogi; rozbiórka; maszyny budowlane), „Cars” (montaż, działanie, naprawa, wyścigi, historia motoryzacji, złomowanie), „Nauka bez tajemnic” (materiałoznawstwo, dźwięk, światło, siły fizyczne, stany skupienia, rośliny, ciało, Ziemia i kosmos) i „How things work” (od dźwigni i bloczków, przez pojazdy, statki i obiekty latające po AGD, maszyny budowlane i rolnicze oraz ratownicze). Natomiast na tym etapie nie cieszą się powodzeniem: „Space”, „Animal Homes” i inne pozycje z serii poświęcone przyrodzie (po polsku np. „Przyroda bez tajemnic” ) – ale pamiętajmy, że książki adresowane są do grupy wiekowej 4+, myślę więc, że wszystko przed nami. Będziemy się też zaopatrywać w przyszłości w inne tytuły, np.” Living Long Ago” (świetnie pokazana historia) czy „Jedzenie bez tajemnic”, ale pamiętaj, że opracowanych tematów jest naprawdę mnóstwo: komputery, pociągi, samoloty, różne epoki, sporty, zawody itd. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Muszę przyznać, że niektóre książki powtarzają informacje z innych, jeśli więc na początek chcesz kupić tylko jedną z pozycji, polecam te przekrojowe (jak „Świat bez tajemnic”) zamiast tematycznych (jak „Ciało bez tajemnic”). Natomiast jestem przekonana, że na jednej w Twoim domu się nie skończy…
* Ciekawostka: „Świat bez tajemnic” narysowała Polka: Marianna Oklejak, współautorka serii o Basi. Jej kreska w tym wydaniu jest jednak, moim zdaniem, bardziej wdzięczna niż ta w polskim bestsellerze – a może po prostu lepiej się sprawdza.